13 lutego 2014

odłamek szkła.

7 dni w innej rzeczywistości, poza domem, z innymi ludźmi. 7 dni podróży w głąb siebie. Wielki krok do przodu. Poczułam to szczęście bycia. Tą autentyczność, spontaniczność i radość. Każdy dzień był doświadczeniem żywej Obecności. Jego obecności i obecności drugiego człowieka. Tylu ludzi wokół mnie troszczy się, wyciąga rękę i pamięta. Wciąż za mało doceniam to, co jest...
Tęsknię. Tęsknię za tym, co straciłam. Tęsknię za osobami, które były tak blisko. Tęsknię za tym, co było kiedyś. Przez długi czas wypierałam to wszystko, przysłaniałam nowym obrazem... "jeśli komuś wbił się jakiś odłamek szkła, trzeba go wyciągnąć inaczej rana nigdy prawidłowo się nie zagoi... rana zakrzepła, a odłamek wciąż się wbija" Czas przysłonił wiele spraw, przykrył kurzem, lecz nie wyleczył. Mówią czas leczy rany. On tylko zaciera wspomnienia, studzi emocje, a rana zostaje raną. By ją wyleczyć potrzeba wysiłku, pracy nad sobą, naprawienia i słów, kilku słów. Wyciągnięcia odłamka szkła.

Przywołaj mnie Panie na pustynie
i niech duch mój Ciebie 
i moja tęsknota przywoła Ciebie.

Niech we mnie umilkną pragnienia i myśli,
abyś mógł mówić Ty.
Niech słowa miłości i przebaczenia,
przenikną dusze mą.

4 komentarze:

  1. Tęsknię za osobami, które były tak blisko.

    One dalej są. Amen ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Karolina jesteś cudowna :) piszesz świetnie i wiem że krok do przodu to bardzo dobry znak :)

    OdpowiedzUsuń
  3. aaaaa nie mogę się doczekać na nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nominowałam Cię do Libster Award! Zapraszam do zabawy :)

    Świetnie piszesz, masz talent :*

    Pozdrawiam,
    http://stylevitaemeae.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń