Szukając Źródła wracam wciąż do początku. Tego początku mojego romansu z Nim. Próbuję przypomnieć siebie taką niewinną i pełną uczuć sprzed tych kilkunastu lat. Chcę na nowo ufać z taką dziecięcą prostotą. Więc powtarzam...
Boże, bądź ze mną w moich zranieniach i strachu. Poddaję Ci wszystkie moje rany i niepokój.
Zapraszam Cię do moich przeszłych ran i wspomnień; uzdrów je i stwórz
we mnie czyste serce. Niech wokół mnie zabłyśnie światło Twojej
uzdrawiającej miłości, bym dzięki niemu miała odwagę i mądrość do
rozpoznania Twojej woli. Daj mi łaskę stania się taką kobietą, jaką
chcesz, bym się stała i bym mogła wypełnić Twój plan dla mojego życia.
Bądź dzisiaj ze mną w moich zmaganiach, bym dzięki Twojej miłości czuła się kochana. (Kathryn Gibb)
Tylko w górę kochana ;)) już nigdy w dół :)) Trzymam kciuki ;***
OdpowiedzUsuń