3 listopada 2014

iść ciągle w górę, aby źródło odnaleźć.

Szukając Źródła wracam wciąż do początku. Tego początku mojego romansu z Nim. Próbuję przypomnieć siebie taką niewinną i pełną uczuć sprzed tych kilkunastu lat. Chcę na nowo ufać z taką dziecięcą prostotą. Więc powtarzam...


Boże, bądź ze mną w moich zranieniach i strachu. Poddaję Ci wszystkie moje rany i niepokój.
Zapraszam Cię do moich przeszłych ran i wspomnień; uzdrów je i stwórz we mnie czyste serce. Niech wokół mnie zabłyśnie światło Twojej uzdrawiającej miłości, bym dzięki niemu miała odwagę i mądrość do rozpoznania Twojej woli. Daj mi łaskę stania się taką kobietą, jaką chcesz, bym się stała i bym mogła wypełnić Twój plan dla mojego życia. Bądź dzisiaj ze mną w moich zmaganiach, bym dzięki Twojej miłości czuła się kochana. (Kathryn Gibb) 


1 komentarz:

  1. Tylko w górę kochana ;)) już nigdy w dół :)) Trzymam kciuki ;***

    OdpowiedzUsuń