30 listopada 2013

teraz.

Tyle słów, tyle myśli i wciąż za mało czasu. Tak głupio stwierdzam, że potrzebuję czasu, a najlepiej takiej opcji przeniesienia się o kilka miesięcy w przód, żeby zobaczyć co z tego wszystkiego wyniknie. Mówią, by iść przed siebie, odnaleźć siebie, myśleć o sobie. A ja próbuję na nowo zdefiniować to słowo "siebie" czyli kogo. Mówią, żeby zadać pytanie "co czyni Cię szczęśliwą?" i odpowiedź wprowadzić w życie. A ja próbuję na nowo zdefiniować "szczęście".
Przez ostatni miesiąc stałam się twardsza, dojrzalsza. Jakby ktoś podzielił moje życie na etapy i powiedział "teraz wchodzisz w dorosłość". Teraz pokaż jaką jesteś kobietą. Mówią, że teraz przynajmniej nie jestem w cieniu, ale teraz jestem Karoliną.

Ufam, milczę i czekam.

2 komentarze: