19 listopada 2013

te chwile.

Weekend okazał się intensywny i przepełniony radością... To są te chwile, gdy zmęczona i szczęśliwa wracam do domu. To są te chwile, gdy dobro wraca podwojone. To są te chwile, gdy czuję się spełniona robiąc coś bezinteresownie.
Piątkowy koncert, wyjście z dziewczynami i tyyyle śmiechu. Spotkanie diakoni, wieczór mistrzów gier, niedzielny wyjazd. Wszystko na plus! :)
A tak z okazji imienin pozwoliłam sobie cały dzień uśmiechać się i nie przejmować niczym. Chyba udało się, z tego nie przejmowania się zrobiłam sobie popołudniową drzemkę na pół dnia...

2 komentarze: